czwartek, 7 marca 2013

Moja przygoda z językiem francuskim

Zaczęło się całkiem przypadkiem, a moja miłość do francuskiego zdecydowanie nie była miłością od pierwszego wejrzenia.

Otóż, dokładnie 4 lata temu wpadłam na genialny pomysł. Znudzona językiem angielskim, który wałkowałam niemal codziennie postanowiłam, zacząć naukę drugiego języka. Ponieważ zawsze lubiłam gramatykę, a nauka nowych słówek nie sprawiała mi żadnego problemu, uznałam, że to idealny czas. No i zaczęło się. Oczywiście, francuski znałam 'z opowieści', każdy dookoła zachwycał się zarówno jego pięknem jak i trudnością, bez jakiejkolwiek  znajomości tego języka, a ja niedoświadczona jeszcze w tej dziedzinie przytakiwałam z przekonaniem. No cóż, coraz bardziej kusiły mnie także stare słowniki języka francuskiego, które od dzieciństwa stały u nas w salonie. Pomyślałam: czemu nie? Spróbuję. No i spróbowałam.

Pierwszy rok był dla mnie męką. Tutaj akcent, tam rodzajnik i sto milionów wyjątków. Czytanie było natomiast czarną magią, chociaż muszę przyznać, że kiedy pierwszy raz usłyszałam jak nasza pani lektor przeczytała coś po francusku od razu mi się spodobało, a każde kolejne przeczytane słowo wywoływało uśmiech na twarzy. Po pierwszych zajęciach w szkole językowej nie byłam do końca zadowolona, francuski mnie raczej przerażał i ani trochę nie wciągał.
Po kilku miesiącach, kiedy opanowałam już podstawy, sytuacja zmieniła się całkowicie. Zaczęły się pierwsze filmy francuskie, piosenki, których tekst zaczynałam coraz bardziej rozumieć i własnie to dawało mi wielką satysfakcję i napędzało do pracy. Zaczęłam szukać ciekawostek, czytałam, oglądałam, słuchałam i ... zakochałam się!

No cóż, teraz nie umiem wyobrazić sobie życia bez 'pierwiastka Francuskiego', a dzień bez piosenki francuskiej jest dla mnie dniem straconym.

I pamiętajcie: La patience est la clé du succès!

Bonne chance!

3 komentarze:

  1. Aktualnie ja również uczę się języka francuskiego, tyle że w domu, bez niczyjej pomocy :/ Nie mam możliwości uczenia się w szkole językowej (mieszkam na wsi), więc z akcentem, gramatyką, wyjątkami i innymi rzeczami muszę sobie radzić sama.

    Cordialement! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, trafiłam na twojego bloga zupełnie przez przypadek szukając odmian czasowników, ponieważ dzisiaj pisałam egzamin z francuskiego :)) no i tak właśnie wchodzę i sobie myślę "wow, znalazłam coś świetnego" widać że francuski to Twoja pasja i bardzo widoczny jest optymizm i energia, kiedy wszystko opisujesz ♥
    Z wielką chęcią przeczytam wszystko co do tej pory zamieściłaś *-*
    Kto wie, może zarażę sie od Ciebie tą miłością?
    Bises xx

    OdpowiedzUsuń