poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Miłość po francusku - dobry film o nietrafnym tytule

Spragniona francuskich filmów w repertuarach polskich kin, kilka dni temu z wielką radością postanowiłam wybrać się na najnowszą komedię francuską pod tytułem
"Miłość po francusku".


Opis filmu

Główna bohaterka Alice Lantins (Virginie Efira) jest
38-letnią kobietą,  niezwykle ambitną i zaangażowaną w swoją pracę. Wydawałoby się, że ma wszystko: urodę, inteligencję, dobre stanowisko jednak w swoim środowisku uchodzi za zbyt sztywną, trzymającą się mocno swoich zasad kobietę. Ten brak szaleństwa szczególnie przeszkadza jej w zdobyciu jeszcze wyższej posady w korporacji. Nieoczekiwanie kobieta poznaje niezwykle uroczego chłopaka Balthazara (Pierre Niney), młodszego o dobrych kilka lat, który zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Jego młodzieńczy urok i szalone pomysły, wkrótce postanowi wykorzystać i dzięki niemu stać się bardziej otwartą, aby przypodobać się swojemu otoczeniu i zdobyć wymarzony tytuł redaktora naczelnego magazynu . Nie wie jednak, ze wkrótce ta niewinna zabawa zamieni się w wielką miłość.
 
Nietrafny polski tytuł
 
 
 
Nie ukrywam, że tytuł filmu nie zwalił mnie z nóg- wydaje się być zbyt banalny i nieco tandetny, co działa zdecydowanie na jego niekorzyść. Z pewnością lepiej byłoby przetłumaczyć tytuł oryginalny  (20 ans d'écart = 20 lat różnicy), niekoniecznie w sposób dosłowny, ale na pewno bardziej umiejętny, bowiem każda osoba, która zna język francuski przekona się że oba tytuły nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak mimo całej sprawy z tłumaczeniem, film sam w sobie zrobił na mnie niesamowicie dobre wrażenie.
 
écart (m) - odległość, różnica

Moje wrażenia

Moim zdaniem film jest niezwykle dobrą komedią na bardzo wysokim poziomie, mimo dość utartej historii o miłości pomiędzy ludźmi o dużej różnicy wieku. Ze względu, że filmów francuskich, w tym komedii, miałam okazję obejrzeć wiele, mogę spokojnie powiedzieć, że ta jest jedną z tych najśmieszniejszych i tym samym niezwykle uroczych. Niesamowicie inteligentny humor, oglądając śmiałam się niemal cały czas :) Oprócz tego zaskoczył mnie bardzo dobry dobór aktorów - piękna i profesjonalna Virginie Efira i początkujący francuski aktor Pierre Niney mający w sobie wiele chłopięcego uroku. Można by na nich patrzeć przez cały czas i co więcej dają się lubić ! Po wyjściu z kina na twarzy pozostaje uśmiech i aż chciałoby się dalej żyć w cudownym świecie filmu. Ten film polecam każdemu, bez względu na wiek czy płeć. Co więcej, zarówno zakochani jak i samotni będą dobrze bawić się podczas oglądania, a ci drudzy dodatkowo nabiorą nadziei na doświadczenie miłości w każdym wieku.
Polecam serdecznie !


Zwiastun filmu:
 
 
Źródło wszystkich obrazków: Internet

11 komentarzy:

  1. Byłam na tym filmie i podzielam Twoją opinię. Tłumaczenie tytułu wyjątkowo nietrafione, co niestety nawet mnie zniechęciło i długo się wahałam, czy warto go w ogóle obejrzeć. Sam film okazał się przyjemny i, o dziwo, naprawdę śmieszny. Treść niby banalna, ale przedstawiona w fajny, nowy, lekki sposób. Z kina wyszłam w BAAAARDZO dobrym nastroju:)No i osłuchanie się z francuskim- bezcenne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, film niesamowicie pozytywny. Co do osłuchania, bardzo lubię filmy francuskie z napisami - wtedy słychać co tak naprawdę mówią aktorzy, więc tutaj wielki plus, zazwyczaj w telewizji niestety filmy francuskie są w wersji z lektorem, czego zdecydowanie nie lubię.

      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  2. Ja też się wahałam cały czas, czy pójść na ten film, ale skoro mówicie, że warto to się wybiorę. W planach był jeszcze Sklep dla samobójców, ale chciałabym go obejrzeć z napisami, a nie z dubbingiem więc sobie chyba odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film mnie samą pozytywnie zaskoczył (chociaż nigdy nie wątpiłam w dobrą jakość komedii francuskich !)Sklepu dla samobójców jeszcze nie widziałam, prawdopodobnie obejrzę do kolekcji :) Ludzie, którzy chcą słyszeć co mówią aktorzy i mieć kontakt z językiem podczas filmu na pewno wolą napisy, ja do nich także należę !

      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  3. Super <: Idę właśnie na ten film do kina z moją najlepszą przyjaciółką i nawet nie wiedziałam, że w tym filmie są zupełnie dwa inne tytuły *-* Super blog ! OBSERWUJĘ :) Ps. Jak zrobiłaś tą wierzę Eiffla po prawej stronie? To coś z kodami CSS czy jakoś inaczej? Mam proźbę, jak znajdziesz chcwilkę czasu to daj mi znać :>


    cuteewish.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i miłe słowa ! Chętnie odwiedzę także Twój blog :) Jeżeli chodzi o wieżę, jest to po prostu szablon, który jest dostępny w ustawieniach bloggera.
      Zapraszam do śledzenia następnych postów !

      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  4. Idę do kina na ten film ;) (u nas jest dopiero od 23 sierpnia) Weszłam teraz na twój blog i się w nim zakochałam! Jestem miłośniczką francuskiej kultury (zaczęło się od przeczytania książki "Lekcje Madame Chick") <3 Oczywiście obserwuję!!
    Passez une bonne journée! (Mam nadzieję że się nie pomyliłam....)
    NAUCZYĆ SIĘ FRANCUSKIEGO - MARZENIE <3

    http://lovemydreaam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film jest warty obejrzenia, jestem przekonana, że nie będziesz żałować. To bardzo miłe, że mój blog zdobywa aż tylu fanów. Dzięki za miłe słowa ! :)

      Jeżeli chcesz opanować język francuski, zapraszam do wspólnej nauki na moim blogu - najlepiej uczyć się z pasją ! Opanować świetnie francuski, to marzenie także moje :)

      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  5. Tak jak mówiłam, obejrzałam film i wpadało mi kilka rzeczy w oko i ucho ;)

    - szybka scena z kaktusem - nie wiedziałam, że Francuzi są aż tak wyzwoleni ;)
    - to co pisałam u Justyny - używanie formy 'vous' mimo, że para miała za sobą scenę łóżkową
    - słowo 'le mec' - myślałam, że używa się go jak nasz 'stary, koleś', angielskie 'dude', ale może chyba też znaczyć 'facet'?
    - Francuzi jednak mówią po angielsku ;)?!
    - jestem ciekawa jak u nich w filmach wygląda product placement - jabłek tam tyle było, że w pracy nie używali chyba innego sprzętu

    Ogólnie podobało mi się, fajny dosyć delikatny humor (jakże inny od amerykańskiego), ładny pan i pani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -Oj tak, Francuzi to bardzo otwarty naród, żartują właściwie ze wszystkiego, a przede wszystkim ze spraw damsko-męskich (pojawia się to w prawie każdym filmie francuskim !), jednak zazwyczaj nie robią tego wulgarnie tylko naprawdę śmiesznie.
      -Co to 'vous', trudno mi jest powiedzieć czemu jeszcze wtedy mówili do siebie na Pan/Pani, prawdopodobnie w rzeczywistości byłoby inaczej ;)
      - Słowo 'le mec' przede wszystkim znaczy facet i ja osobiście znam go tylko w takim kontekście
      - mówią i to niektórzy bardzo dobrze (stereotyp !), chociaż przeciętnie mają narzucony silny francuski akcent i czasem trudno ich zrozumieć
      - lokowanie produktu ? Nie mam pojęcia, ale wszystkiego można się dowiedzieć, więc jak będę miała taką okazję zainteresuję się tym :)

      Dziękuję za komentarz i opinię !

      Usuń
  6. http://www.youtube.com/watch?v=9IwTgYlP7YM
    piosenka w połowie filmu ^^ bardzo wpadła w ucho :)
    France Gall - Resiste

    OdpowiedzUsuń