niedziela, 2 listopada 2014

Oskar i Pani Róża - wyjątkowa lektura na wyjątkowe dni

Ostatnie dni października to dni wyjątkowe. Dla jednych z pewnością za sprawą wielce strasznego święta duchów i innych śmiesznych postaci o nazwie Halloween, który być może co roku staje się idealnym pretekstem do spotkania z przyjaciółmi i dobrej zabawy. Dla drugich to czas wyjątkowy bo związany z pewnego rodzaju stresem, choćby z zupełnie prozaiczną potrzebą zrobienia większych zakupów przed nadchodzącym świętem trwającym cały jeden dzień. Irytację w tym przypadku zazwyczaj potęguje wyobraźnia która pozwala uzmysłowić sobie ile czasu trzeba stracić stojąc w kilometrowych kolejkach. W takich sytuacjach zazwyczaj się narzeka co stwarza idealne warunki do tego aby te dni stały się wyjątkowe/o złe. Dla jeszcze innych, tych bardziej sumiennych, chcących być wiernym tradycji i do końca jej posłusznym, to czas porządków. Zatem czas fizycznej pracy nad grobami bliskich a często nad samym sobą. To wyjątkowe i trudne porządki, to wyjątkowy i trudny czas.

 
To czas wyjątkowy bo sprzyjający ckliwym i czułostkowym opowiastkom o śmierci, życiu i przemijaniu. To czas banałów o sensie istnienia, utartych sloganów o naszej ludzkiej egzystencji. To czas głębokich przemyśleń osób egzaltowanych. Czas tak zwanej zadumy i corocznej szybkiej refleksji nad życiem z czystego obowiązku.
 
To czas w którym do przesady mamy chęć rozmawiać o rzeczach ostatecznych. O wielkich sprawach, o których nie mamy pojęcia i których się boimy. Istnieje jednak książka która mogłaby pomóc nam oswoić to wielkie i straszne słowo, to
coroczne hasło 1 listopada - śmierć. To książka która ukrywa się pod kategorią: "Literatura dla dzieci i młodzieży" stanowiąc tym samym lekturę obowiązkową w polskim gimnazjum. Trudno się zatem dziwić temu, iż dorośli którym ją polecam odpowiadają zwykle: Nie, dziękuję, książek dla dzieci nie czytuję.
Z tego powodu dzisiejszy dzień jest dla mnie idealną okazją do tego aby powiedzieć o czym naprawdę opowiada nam Éric-Emmanuel Schmitt w swoim małym œuvre d'art...

Zatem od początku...

W 2011 roku miałam okazję uczestniczyć
w wieczorku autorskim Érica-Emmanuela Schmitta podczas którego
otrzymałam książkę z dedykacją.
 

Oskar i Pani Róża to książka która trafiła w moje ręce w ostatnich dniach października kilka dobrych lat temu i wtedy te dni stały się wyjątkowe. Pamiętam je doskonale, pamiętam mój nastrój. Smutna bez powodu przy wejściu do biblioteki spotkałam dobrze znaną mi osobę, która zauważyła moje ogólne przygnębienie. Wtedy otrzymałam od niej tę książkę o bardzo prostym i niepozornym tytule, a ona dodała tak samo prostym językiem:
to idealna książka na doła bez powodu. Kiedy już ją przeczytasz zdasz sobie sprawę co to znaczy prawdziwe zmartwienie.
 
Jako że był to czas kiedy jeszcze nie znałam języka francuskiego, przeczytałam ją oczywiście w języku polskim. Mogę śmiało powiedzieć że od tamtej pory  zmieniłam podejście do pewnych spraw i za każdym razem kiedy czuję się źle do tej książki wracam.

 
 
To co wyróżnia Oskara i Panią Różę na tle innych traktujących o śmierci, życiu i przemijaniu, to niewątpliwie brak patetyzmu i rozczulania się nad biednym losem człowieka. Autor przekazuje nam jasny komunikat: śmierć istnieje, my się jej boimy ale jest rzeczą naturalną i nieuniknioną. To lektura głęboko filozoficzna choć składająca się tak naprawdę z wypowiedzi i listów do Boga dziesięcioletniego chłopca, który o życiu nie wie zbyt wiele. Można natomiast powiedzieć że pomimo tak młodego wieku doświadczył więcej bólu niż niejeden dorosły człowiek. Nam czytelnikom nie jawi się jednak jako osoba dojrzała. O śmierci i chorobie mówi z naiwnością dziesięcioletniego chłopca i  jak każde dziecko zadaje trudne pytania, zupełnie bez ogródek, bez żadnego tabu. Odpowiedzi otrzymuje zawsze od Pani Róży która jako jedyna nie boi się rozmawiać z nim o rzeczach ostatecznych i która próbuje oswajać go z nadchodzącą śmiercią- oboje doskonale zdają sobie sprawę z tego że dni Oskara są policzone..

 
Pierwsze dni listopada to dni w których pozwalamy sobie na pewne refleksje. Ja pozwoliłam sobie z tej okazji na dość wyjątkowy post. Mimo że mój dzisiejszy wpis ma charakter bardziej filozoficzny niżeli językowy, cały czas pozostajemy w temacie języka francuskiego. Czemu ? Ponieważ Oskar i Pani Róża to dzieło francuskiego pisarza, które w oryginale zostało napisane oczywiście po francusku.

Zapraszam Was do zapoznania się z wybranymi przeze mnie cytatami pochodzącymi z książki do której wracam i która tak samo jak Mały Książę stanowi dla mnie niesamowitą wartość.
 
J'ai l'impression, mamie Rose, qu'on a inventé un autre hôpital que celui qui existe vraiment. On fait comme si on ne venait à l'hôpital que pour guérir. Alors qu'on y vient aussi pour mourir.
-Tu as raison Oscar. Et je crois qu'on fait la même erreur pour la vie. Nous oublions que la vie est fragile, friable, éphémère. Nous faisons tous semblant d'être immortel.


Mam wrażenie ciociu Różo, że wynaleziono inny szpital niż ten który istnieje naprawdę. Jest tak jakby przychodziło się do szpitala tylko po to aby się wyleczyć. Podczas gdy przychodzi się tutaj również po to żeby umrzeć. Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni
 

J'ai essayé d'expliqué à mes parents que la vie c'est un drôle de cadeau. Au départ, on le surestime, ce cadeau: on croit avoir reçu la vie éternelle. Après, on le sous-estime, on le trouve pourri, trop court, on serait presque près à le jeter. Enfin, on se rend compte que ce n'était pas un cadeau, mais juste un prêt. Alors on essaie de le mériter.

Próbowałem wytłumaczyć moim rodzicom że życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.
 

Mmie Rose:
Réfléchis, Oscar. De quoi te sens-tu le plus proche? D'un Dieu qui n'éprouve rien ou d'un Dieu qui souffre?
Oscar: De celui qui souffre évidement. Mais si j'étais lui, si j'étais Dieu, si, comme, lui, j'avais les moyens, j'aurai évité de souffrir.
Mmie Rose: Justement. Il y a souffrance et souffrance.
Regarde mieux son visage. Observe. Est-ce qu'il a l'air de souffrir?
Oscar: Non, c'est curieux il n'a pas l'air d'avoir mal.
Mmie Rose: Voilà. Il faut distinguer 2 peines, mon petit Oscar, la souffrance physique on la subit. La souffrance morale on la choisit.


Pani Róża: Zastanów się, Oskarze. Który z nich wydaje ci się bliższy?
Bóg, który nic nie czuje, czy Bóg, który cierpi?
Oskar: Ten, który cierpi, oczywiście. Ale gdybym był nim, gdybym był Bogiem, gdybym miał takie możliwości jak on, uniknąłbym cierpienia.
Pani Róża: Nikt nie może uniknąć cierpienia. Ani Bóg, ani ty. Ani twoi rodzice, ani ja.
Oskar: No, dobrze. Ale dlaczego cierpimy?
Pani Róża: Właśnie. Jest cierpienie i cierpienie. Popatrz uważnie na jego twarz. Przyjrzyj mu się. Widać po nim, że cierpi?
Oskar: Nie. To ciekawe. W ogóle po nim nie widać.
Pani Róża: Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.



Oscar: Je ne comprends pas.
Mmie Rose: Si on t'enfonce des clous dans les poignets ou les pieds, tu ne peux pas faire autrement que d'avoir mal. Tu subis. En revanche, à l'idée de mourir, tu n'es pas obligé d'avoir mal. Tu ne sais pas ce que c'est. Ça dépend donc de toi.

Oskar: Nie rozumiem
Pani Róża: Jeśli wbijają ci gwoździe w nadgarstki i stopy, nie masz innego wyjścia, musisz odczuwać ból. Znosisz go. Natomiast myśl o śmierci nie musi powodować bólu. Nie wiesz, czym jest. Wszystko zależy od ciebie

 
Si je m'intéresse à ce que pensent les cons, je n'aurai plus de temps pour ce que pensent les gens intelligents.
Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni
 
Les questions les plus intéressantes restent des questions. Elles enveloppent un mystère. A chaque réponse, on doit joindre un "peut-être". Il n'y a que les questions sans intérêt qui ont une réponse définitive.
 
Najciekawsze pytania wciąż pozostają pytaniami. Kryją w sobie tajemnicę. Do każdej odpowiedzi trzeba dodać „być może”. Tylko na nieciekawe pytania można udzielić ostatecznych odpowiedzi.

 

Des pensées que tu ne dis pas, ce sont des pensées qui pèsent, qui s'incrustent, qui t'alourdissent, qui t'immobilisent, qui prennent la place des idées neuves et qui te pourrissent. Tu vas devenir une décharge à vieilles pensées qui puent si tu ne parles pas.

Myśli, których się nie zdradza, ciążą nam, zagnieżdżają się, paraliżują nas, nie dopuszczają nowych i w końcu zaczynają gnić. Staniesz się składem starych śmierdzących myśli, jeśli ich nie wypowiesz.
 
Il n'y a qu'une seule solution à la vie, c'est vivre.
Jest tylko jedno rozwiązanie na życie, to po prostu żyć.

Oskara i Panią Różę w oryginale byłam gotowa przeczytać 2 lata temu. Wtedy kupiłam wydanie specjalne wraz z zamieszczonym z tyłu wywiadem z autorem i opisem książki. Warto było nauczyć się francuskiego, choćby dlatego żeby móc przeczytać tak wartościową pozycję w wersji oryginalnej :)


Oto dodatkowe cytaty z wywiadu którego udzielił
Éric-Emmanuel Schmitt:

Avec le cadeau de la vie, nous est donné le cadeau de la mort. Indissociable. Ce n'est pas la longueur d'une vie qui fait sa valeur mais sa qualité.

Wraz z prezentem jakim jest życie otrzymujemy w pakiecie także śmierć. Nieodłącznie. To nie długość życia czyni życie wartościowym, ale jego jakość.
 
Notre vie. Quel est son sens ? son but ? sa raison d'être ? son issue ? Personnellement, je pense que nous ne le saurons jamais. Et que nous devons l'accepter. Accepter que ce mystère reste un mystère, nous résoudre à ignorer, perdre l'illusion du savoir, admettre l'incompréhensible, le dépassement. Cultiver cette humilité.

Nasze życie. Jaki jest jego sens ? Cel ? Sens istnienia ? Osobiście uważam że tego nigdy się nie dowiemy. I musimy to zaakceptować. Zaakceptować to że tajemnica pozostaje tajemnicą, zdecydować się to zignorować, wyzbyć się iluzji, przyznać że śmierć jest niezrozumiała, że nas przerasta. Należy trwać w tej pokorze.
 
Croire c'est donner du crédit à une hypothèse, pas posséder la vérité.

Wierzyć to znaczy zaufać postawionej hipotezie, a nie znać prawdę.
 
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy

Pokrewne posty:

Le Petit Prince
Père-Lachaise i moje refleksje
Niezwykła wartość filmu pt. Le fabuleux destin d'Amélie Poulain

Źródło obrazków: Internet

6 komentarzy:

  1. Ale mnie zachęciłaś to przeczytania tej pozycji!! Niedługo zamówię tę książkę przez internet, mam nadzieje, że znajdę wersję z wywiadem :)
    Jak zwykle świetny wpis, ciekawy i motywujący!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto przeczytać, książka daje do myślenia:)
      Pozdrawiam serdecznie ! :))

      Usuń
  2. ,,Jest tylko jedno rozwiązanie na życie, to po prostu żyć'' - żyć tak jak się chce,żeby mieć satysfakcje z życia, aby mieć wspomnienia gdy już sił zabraknie to i sie śmierci nie będziemy bali jak bedziemy spełnieni życiowo ;) troche nie na temat, ale czytając to tak naszło mnie na refleksje

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam uwielbiam Pani bloga!!! Zazdroszczę wiedzy jaką Pani posiada na temat języka francuskiego, mam prośbę czy może Pani napisać kilka słów o zwrotnach pochodzących z języka francuskiego, które potocznie używa się w Polsce, np.chapeau bas, itp pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :)
      Myślę że jest to dobry pomysł, być może kiedyś powstanie taki wpis, na razie pracuję nad innymi w każdym razie dziękuję za sugestię :)
      Pozdrawiam serdecznie !

      Usuń
  4. Zazdroszczę dedykacji od E.E.Schmitta! Świetny pisarz :)

    OdpowiedzUsuń