Moje Crêpes Suzette |
Moje Crêpes Suzette |
Kontynuuję moje eksperymenty z kuchnią francuską dlatego dzisiaj kilka słów o słynnych francuskich naleśnikach, czyli Crêpes Suzzette.
Zaczęło się tak...
Hotel de Paris, Monte Carlo, 1895 rok. Pewnego letniego popołudnia miejsce odwiedza książę Walii Edward VII w towarzystwie przyjaciół. Po zjedzonym obiedzie, prosi o naleśniki. Przygotowanie przypada młodemu, niedoświadczonemu Francuzowi o imieniu Henri Charpentier.
Podczas preparowania naleśników sos niespodziewanie zapala się. Zrozpaczony mężczyzna, nie mogąc zacząć wszystkiego od poczatku, postanawia spróbować płonacego sosu. Od tego momentu wszystko się zaczęło.
Zachwycony smakiem naleśników, wkłada je do sosu, dodaje odpowiednie ilości alkoholu i płonące podaje na stół. Książę będący pod wrażeniem deseru, pyta o nazwę. Na początku Charpentier odpowiada "Naleśniki ksiażęce". Ze względu na to, iż podczas spotkania Edwardowi VII towarzyszy 1 kobieta, francuska aktorka Suzanne Reichenberg, proponuje zmianę nazwy na "naleśniki Suzette".
I tak oto powstały słynne Crêpes Suzette, które do dzisiaj są jednym z symboli francuskiej kuchni.
Co tworzy Crêpes Suzette ?
Podstawą Crêpes Suzette są pomarańcze (skórka + sok) , liker pomarańczowy, masło, skarmelizowany cukier. Charakterystycznym etapem przygotowania tej potrawy jest flambirowanie (fr. flamber-płonąć; flambé- płonący), czyli skrapianie likierem (Grand Marnier) i podpalanie.
Moje Crêpes Suzette |
Przepis, z którego korzystałam znajdziecie TUTAJ
Źródło:internet |
Piootrze... :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj pomoc Piotra nie była potrzebna, ponieważ ja świętuję z Francuzami, więc naleśniki są obowiązkowe :D
Usuń