W moim dzisiejszym poście, pragnę przypomnieć Wam o bardzo popularnej, nie tylko w Polsce, bajce Madeline, o którą w ostatnim czasie zapytało kilku moich znajomych, chcąc dowiedzieć się czy oprócz Wieży Eiffle'a w tle ma ona coś wspólnego z Francją. Przyznam szczerze, że tym samym przywołali oni moje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to punktualnie o godzinie 19 zasiadałam przed telewizorem oczekując na nowe przygody dziewczynki. Tym samym, naszła mnie refleksja, że to być może właśnie poprzez tę bajkę, głęboko w podświadomości, już od najmłodszych lat rodziła się we mnie pewna sympatia do francuskiego świata ? Jedno jest pewne, krajobrazy Paryża z francuską muzyką w tle, polubiłam od samego początku.
Kim jest Madeline ?
Madeline to osierocona dziewczynka, wychowująca się wraz z 11 koleżankami w domu dziecka dla dziewcząt, w którym opiekę sprawuje siostra zakonna Clavele. Tytuł bajki jest nieprzypadkowy, bo to właśnie Madeline szczególnie wyróżnia się spośród swoich koleżanek. Cechuje się niesamowitą odwagą i śmiałością, często nie stosując się do zasad panujących w sierocińcu. Nie interesują ją gry i zabawy, od tego znacznie bardziej woli poszukiwać przestępców, znajdywać zagubione psy czy ukradzione pieniądze. Jej przygodom towarzyszą paryskie krajobrazy i dźwięk akordeonu.
Zanim w 1995 roku Madeline stała się popularna jako dobranocka, jej pierwsze wydanie w formie książki miało miejsce już 1939 roku, od początku zdobywając wiele uznania.
Amerykańska bajka z francuskim tłem
In an old house in Paris that was covered with vines lived twelve little girls in two straight lines.
They left the house at half past nine in two straight lines in rain or shine — the smallest one was Madeline.
O Madeline zdecydowałam się napisać na moim blogu, ponieważ niewątpliwie kojarzy nam się z Paryżem, zatem wpisuje się w tematykę wszystkiego co francuskie. Jednak, mimo tego, iż sierociniec, w którym mieszkają dziewczynki znajduje się właśnie w stolicy Francji, tak naprawdę bajka nie ma z nią zbyt wiele wspólnego, przynajmniej jeżeli chodzi o pochodzenie. Otóż jest to produkcja amerykańska, której autorem jest austriacko-amerykański pisarz i ilustrator książek dla dzieci - Ludwig Bemelmans. Dodatkowo przyjrzałam się pisowni oraz wymowie imienia MADELINE. Poprawnie wymawiane, zgodnie z językiem angielskim brzmi /madelajn/, podczas gdy francuski odpowiednik to oczywiście Madeleine*- /madlen/.
*Jako ciekawostkę, niezwiązaną z tematem, powiem, iż une petite Madeleine, to słynne maślane ciasteczko francuskie , znane w Polsce pod nazwą Magdalenka :)
Podobno wszystkie cechy charakteru, główna bohaterka Madeline 'odziedziczyła' po swoim twórcy - silną, wyróżniającą się z tłumu osobowość. Istnieje teoria, iż Madeline miała poprzez swoje zachowanie pokazać małym dziewczynkom jak stać się posiadającą własne zdanie, indywidualną jednostką, będąc tym samym elegancką i silną kobietą.
Skoro przypomnieliście sobie kim była Madeline, czas aby ponownie obejrzeć tę bajkę, jednak tym razem po francusku ! Jeden z pierwszych odcinków znajdziecie poniżej :)
une fable = bajka
un conte pour dormir = bajka na dobranoc
une enfance = dzieciństwo
Źródło obrazków: Internet
:)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej bajce :) ale obejrze, moze mnie zaciekawi i dodam ja do mojego francuskiego menu ;)
OdpowiedzUsuńPS. Powinno byc pokaze komu?czemu? " dziewczynkom". (jestem kim? Czym? Dziewczynka) :)
Tak, oczywiście błąd został poprawiony :))
UsuńDziękuję za komentarz!
Twój post uświadomił mi jaka jestem stara :/ Kompletnie nie znam tej bajki ;)
OdpowiedzUsuńD A ja byłam przekonana, że znają ją niemal wszyscy, ale nie ma się co dziwić, nie każdy bajki oglądał i lubił, a wydaje mi się, że mimo, tego, iż Madeline powstała w 95 roku, w Polsce stała się popularna dopiero później i ja też oglądałam ją, ale w znacznie późniejszym dzieciństwie :)
UsuńPozdrawiam !
A ja znam dużo bajek, bo oglądałam z moją chrześnicą, kiedy była mała. Madeline też razem oglądałyśmy :)
OdpowiedzUsuńAch, uwielbiałam tę bajkę, tę i Tabalugę. Dzięki za filmik, mimo wrócić do czasów dzieciństwa. Zaskakujące, że kiedyś te bajki wydawały nam się takim szczytem techniki, a teraz patrzę na tę trochę dawną animację i pomyśleć, że świat leci do przodu, teraz 3D to powoli przeżytek. Jednak tamte bajki niosły za sobą wartości.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w stu procentach, ale muszę także powiedzieć, ze Madeline miała w sobie coś wyjątkowego, co wyróżniało ją na tle innych bajek: muzyka, obrazy i ten francuski klimat ! Zdecydowanie moja ulubiona bajka :)
UsuńPozdrawiam !!
Najukochańsza bajka ever!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńM.
Ciekawy blog. Również uwielbiam wszystko co francuskie. Pozdrawiam i zapraszam dodałam Cię do obserwowanych
OdpowiedzUsuńwww.momentforme89.blogspot.com
Dziękuję za komentarz, chętnie odwiedzę także Twojego bloga.
UsuńPozdrawiam ! :)
Tak kochałam! "Przy wspólnym stole podczas jedzenia składamy sobie najlepsze życzenia"
OdpowiedzUsuńCo do filmów polecam "U niej w domu" :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna dobranocka gleboko chrzescijanski cieply punkt widzenia na los czlowieka. W zasadzie chrzescianstwo obecnie jest obiektem drwin wiec dziwic moze iz powstala. Choc nie wiedzialem iz korzenie tej serii sa w czasach gdy jeszcze ludzie na zachodzie chodzili na msze.
OdpowiedzUsuńNa Youtube jest kilka odcinkow w jezyku polskim, same tytuly budza wzruszenie - Madeline i niegrzeczni chlopcy, dom jest tam gdzie jest serce, to klasyka przeszlych pokolen dla ktorych chrzescianstwo nie bylo obiektem kpin a rzeczywistoscia i co zburzyla pierwsza wojna swiatowa. Czasy gdy kobiety mialy silna osobowosc i choc nie mialy praw wyborczych to one potrafily swoja osobowoscia uporzadkowac swiat meskiego testosteronu i zapanowac nad rowniez swoim zyciem. Dzis dziewczynki chca byc chlopcami i przestaly porzadkowac swiat staly sie elementem pochrzescijanskiego bajzlu.
OdpowiedzUsuń